poniedziałek, 25 marca 2013

dietetyczny shake czekoladowy


Stało się... nadszedł ten dzień! Ten okropny dzień, którego każda osoba dbająca o linię boi się najbardziej! Dzień, w którym mogłabym pochłonąć tonę czekolady i prawdopodobnie nadal czułabym jej niedobór :D
Jako, że stwierdziłam iż nie poddam się bez walki... 10 razy przechodziłam obok barku, w którym schowane są słodycze (za każdym razem skończyło się tylko na przechodzeniu... no dobra! raz go otworzyłam ale przysięgam, że nic nie podjadłam :D ), 6 razy wędrowałam po kuchni obok szafki, w której 2 szuflada od góry skrywa całą czekoladę o smaku migdałowym! Muszę się pochwalić... mimo, że dzień się jeszcze nie skończył uważam tę walkę za wygraną! :D


Dlaczego? Otóż coś mnie natchnęło i sporządziłam shake'a czekoladowego, którego smak jest lepszy od tej całej czekolady ukrytej w kuchni :P
Jest niskokaloryczny (zaraz zobaczycie w składnikach :D ) i... tak syty, że spokojnie można go wypić na obiad :) i niech Was nie zmyli zdjęcie obok! To tylko kubek z MC Donalda! :D zawartość jest zupełnie inna niż myślicie :P

Dietetyczny shake czekoladowy (1 porcja ok. 450 ml)

Składniki:

truskawki (ok. 5 sztuk)
1 banan średniej wielkości
kakao gorzkie ( ok. 2 łyżeczki)
mleko chude (ok. 100 ml)
2 tabletki słodzika

Zmrożone truskawki i banana blenderujemy. Dodajemy wcześniej wymieszane kakao z mlekiem i słodzikiem. Ponownie blenderujemy i gotowe! :)
Wartość kaloryczna ok. 250 kcal :)

RADA 1 mleka dodajcie tyle ile wam bardziej odpowiada. Jeżeli wolicie shake'a gęstszego to oczywiście mniej mleko itd :)

RADA 2 co do słodzika - dodajcie najpierw jedną tabletkę i spróbujcie czy Wam smakuje czy potrzebna jest ta druga :)


 

poniedziałek, 18 lutego 2013

dajcie mi się wytłumaczyć :D

no czeeeść kochani! Dawno mnie nie było...zauważyliście, tęskniliście? :P 5 miesięcy to szmat czasu! :(
Co u Was?

Już Wam się tłumaczę czemu tak...
po 1. pochłonęła mnie praca licencjacka :D efektem tego była obrona w dniu 5.12.12 :D (tak tak, gratulacje, kwiaty itd już możecie składać na me skromne rączki :D )
po 2. zerwanie z chłopakiem - co lekko wtrąciło z równowagi...jego ! (bo przecież nie mnie :D ) i postanowił przez 2 miesiące prześladować mnie :D (mieliście kiedyś tak, że baliście się otworzyć lodówkę bo istniało wielkie prawdopodobieństwo że druga osoba z niej wyskoczy? :D nie? niezła opcja mówię Wam :D )
po 3. w związku z punktem 2 postanowiłam zająć się pracą co całkowicie mnie pochłonęło :D

ale ale... do konkretów... myślicie sobie pewnie: ok dziewczyno nie wymyślaj tylko mów ile kilogramów przybrałaś przez te 5 miesięcy :D

a tu... niespodzianka! :D ważę 56,5 kg ! :D czyli.. nie dość, że osiągnęłam cel, który założyłam sobie na początku odchudzania (czyli - 10 kg od wagi początkowej 69,8 kg) to schudłam o jeszcze 3 kg więcej !!! :D (taaaak ponowne gratulacje i kwiaty możecie składać na me ręce :D ) ! w związku z czym ustanawiam sobie nowy cel: ważyć 53 kg :D

no i wracam tu :) cieszycie się? :D


wtorek, 18 września 2012

Urodzinowy (NIEDIETETYCZNY) sernik czekoladowy

Ze względu na to, że w sobotę obchodziłam urodzinki... postanowiłam rozpieścić podniebienia moich gości (no dobra..moje też, ale tylko malutkim kawałeczkiem! :P ) sernikiem czekoladowym na zimno :D

Apel 1: Osoby, które są na etapie ścisłej diety i uwielbiają czekoladę - zamknijcie oczy i udajcie, że nie widzieliście tego przepisu! Jest mega kaloryczny, mega dobry i po prostu boski ! :P

Apel 2: Osoby o mocnych nerwach i niepodatne na pokusy - zapiszcie sobie ten przepis bo... Jest mega kaloryczny, mega dobry i po prostu boski ! :P :D



Składniki na spód:
100 g ciastek maślanych
40 g roztopionego masła
1 łyżka kakao
ok. 2 łyżki mleka

Formę o średnicy 20 cm wyłożyć papierem do pieczenia (samo dno). Ciastka pokruszyć, dodać kakao, roztopione masło i ok. 2 łyżki mleka zmiksować na 'mokry piasek'. Masę wyłożyć na dno formy i wyrównać. Włożyć do lodówki na czas przygotowania masy serowej.

Składniki na masę serową:
500 g schłodzonego serka mascarpone
3/4 szklanki cukru pudru
300 ml mocno schłodzonej śmietany kremówki
1 cukier waniliowy
300 g roztopionej w kąpieli wodnej czekolady gorzkiej
400 - 500 g świeżych malin

Serek mascarpone przełożyć do naczynia i dokładnie wymieszać łyżką z cukrem pudrem Dodać cukier waniliowy i ponownie wymieszać. Partiami dodawać roztopioną, przestudzoną czekoladę, dokładnie mieszając łyżką.

Śmietanę kremówkę ubić na sztywno, dodać do masy czekoladowej w celu jej rozrzedzenia i dokładnie lecz delikatnie wymieszać (np. na bardzo wolnych obrotach miksera, cały czas obserwując masę). Dodać maliny, wymieszać łyżką.

Masę serową wyłożyć na schłodzony spód, wyrównać. Włożyć do lodówki do stężenia (około 6 godzin lub całą noc). Udekorować (ja zrobiłam to bitą śmietaną i malinami)

Uwaga: Serek mascarpone nie powinien być z lodówki, a czekolada schłodzona ale nadal płynna.
Zamiast malin możecie dodać np. wiśnie.

Przepis zaczerpnięty z bloga www.mojewypieki.com

niedziela, 26 sierpnia 2012

deser bananowo-jagodowy z nutką brzoskwiniową

Deser bananowo-jogurtowy (1 porcja)

Składniki:
1 średni banan
garść jagód
1 brzoskwinia
1 łyżeczka miodu
2 łyżki mleka






Owoce (banan+brzoskwinia) obieramy ze skórki i kroimy na mniejsze kawałki. Miksujemy je z 2 łyżkami mleka. Jagody miksujemy z łyżeczką miodu i kilkoma kawałkami brzoskwini (aby powstały mus nie był taki kwaśny). Do kubeczka na dno kładziemy mus z jagód, później delikatnie łyżką przekładamy masę z banana i brzoskwini. Na koniec dekorujemy jagodami.

Rada: deser wyszedł kwaśno-słodki (warstwa jagodowa kwaśna, bananowa słodka więc jedząc możecie pomieszać sobie całość lub po prostu dać więcej miodu do jagód).

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Wróciłam! :)

Kochani wróciłam z urlopu! :)
Zakochałam się w Bułgarii, w miejscowości Słoneczny Brzeg, w ludziach, morzu i plaży <3 Niestety czas wrócić do rzeczywistości :( Pod koniec urlopu rozchorowałam się i obecnie mam 39 stopni gorączki... :/ ale obiecuję, że powoli blog zacznie żyć.

Co do postanowień i odchudzania przez te dwa tygodnie?? Złamałam się :( stety i niestety... efekty są takie, że przytyłam (co możecie zaobserwować w zakładce "Raportowanie postępów" - klik) :/ ale odkąd wróciłam - tydzień temu - wzięłam się za siebie i waga znowu spada także nic straconego! :)

Przedstawiam Wam kilka widoków, które miałam szczęście ujrzeć na własne oczy :)


P.S. a jak Wasze wakacje?? :)

poniedziałek, 16 lipca 2012

Jak spalić tłuszczyk z brzucha?

Zainspirowana wieloma pytaniami o to czy brzuszki pozwolą spalić tłuszcz z brzucha odpowiadam, że... nie! Brzuszki pozwolą jedynie na wyrzeźbienie brzucha w momencie kiedy będzie już płaski (ahhh wymarzona chwila :P )

W takim razie co pomoże w zgubieniu zbędnego tłuszczu z brzucha i boczków, czyli tak zwanej oponki? Ćwiczenia cardio! :)

Aby doszło do spalania tkanki tłuszczowej w organizmie jednorazowy trening powinien trwać powyżej 25 minut. Dopiero po takim czasie dochodzi do procesów spalania tłuszczu. W pierwszym etapie ćwiczeń organizm, jako źródło energii, zużywa głównie glikogen (tzw. szybkie źródło energii). Dopiero, kiedy jego zapasy są na wyczerpaniu, organizm zaczyna dobierać się do zapasów tłuszczu. Najlepiej zatem, aby jednorazowa sesja treningowa (np. jazda na rowerze) trwała ok. 30 – 40 minut. Z czasem dobrze jest wydłużać treningi.

Tłuszcz spala się tylko w środowisku tlenowym, dlatego też aby dochodziło do jego kurczenia, organizm musi dostarczyć odpowiednie ilości tlenu. Ten warunek spełniony zostaje, kiedy wysiłek nie jest zbyt intensywny (wtedy bowiem włączają się procesy beztlenowe). Trening też nie powinien być zbyt mało intensywny, gdyż zbyt małe ilości kalorii przy jego udziale zostają spalone. Najlepiej zatem ćwiczyć na poziomie umiarkowanym. Ten poziom intensywności pozwala spalić największe ilości tkanki tłuszczowej.
Ponadto, aby treningi były efektywne należy wykonywać je minimum 3 razy w tygodni.

A tutaj macie przykładowy trening cardio :)

 

P.S. jutro wylatuję na upragniony urlop :) 2 tygodnie na bułgarskich plażach! :) Także tęsknijcie za mną bo ja będę tęsknić za Wami i do napisania za ok. 2 tyg :* :)

piątek, 13 lipca 2012

owocowe szaleństwo! :)


Dzień dobry wszystkim! :) Jak Wam mija piątek trzynastego? U mnie jak do tej pory spokojnie ( nie zapeszając :P ). Właśnie pałaszuję sobie drugie śniadanko i tak sobie myślę... jakie są Wasze ulubione owoce? Moje to chyba truskawki, czereśnie i brzoskwinie/nektarynki :)

Moje drugie śniadanko przedstawia się następująco:
banan i brzoskwinia pokrojone w plastry, posypane garścią jagód. Pychaaa :)


LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...